> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Amerykański Wampir, tom 6: Długa droga do piekła

Szósty tom Amerykańskiego Wampira pod kilkoma względami różni się od swoich poprzedników. Jest wyraźnie podzielony na dwie części – połowa albumu to dłuższa historia o dwójce zakochanych po uszy drobnych złodziejaszków, którzy zostają przemienieni w dzieci nocy. Przemierzają Stany w poszukiwaniu leku, który przywróci im normalność, walczą z sumieniem i coraz większym głodem, a ich tropem podąża znany z czwartego tomu łowca, Travis Kidd.


Zmiana perspektywy, moralne wątpliwości targające dwójkę zakochanych i przejmujący finał całej opowieści czyni tę historię emocjonującą lekturą. Warto zaznaczyć, że Długa droga do piekła, to debiut Rafaela Albuquerque'a w roli scenarzysty. Widać to wyraźnie w kompozycji plansz - rysownik, będąc sam sobie panem, powoli rozwija historię, nigdzie się nie spieszy, ale gdy trzeba potrafi docisnąć pedał gazu do samej podłogi. Nad deklaratywne dialogi przedkłada efektowne opowiadanie obrazem.

Druga część albumu wypada niestety o wiele gorzej. To osiem krótkich, zaledwie kilkustronicowych historyjek, pod którymi podpisali się między innymi Jason Aaron, Greg Rucka, Gail Simone, Jeff Lemire. Opowieści mające w założeniach pogłębiać świat przedstawiony zostały spięte pretekstową klamrą autorstwa ojców-założycieli serii. Jednak krótka forma, anonimowi bohaterowie i szczątkowe fabuły z powtarzalnymi puentami skutkują zmarnowanym potencjałem. Głośne nazwiska komiksowej branży nie stają na wysokości zadania. Zaskoczyć może Esencja życia napisana przez Gail Simone i narysowana przez Tulę Lotay, głównie przez feministyczny wydźwięk, a Zeszłej nocy autorstwa bliźniaków Gabriela Ba i Fabio Moona (możemy ich pamiętać z doskonałego Daytrippera) uwodzi fenomenalną, malarską oprawą graficzną i sprawnie prowadzoną narracją. Niestety reszta historyjek to lektura na jeden raz, po zamknięciu albumu będziemy może pamiętali niezłe pojedyncze pomysły i sceny, ale zapytani o fabułę którejkolwiek z nich nie będziemy w stanie wiele powiedzieć.

Szósty tom Amerykańskiego Wampira z jednej strony może zachwycić Długą drogą do piekła, jako przemyślaną i poruszającą fabułą, a z drugiej zniechęcić krótkimi formami, które nie mają wiele do zaoferowania. Mimo wszystko będę miło wspominał ten tom za sprawą dłuższej historii otwierającej album. Szkoda, że jego druga część wypada tak blado, tym gorzej, że nazwiska na okładce naprawdę robiły apetyt na wspaniałą komiksową ucztę.

7/10

Recenzja została napisana dla serwisu AlejaKomiksu.com i tam pierwotnie opublikowana.

Brak komentarzy: