> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 21 września 2015

Recenzja mangi "Życie. Powieść Graficzna" Yoshihiro Tatsumiego

W Zrozumieć komiks Scott McCloud wykładał teorię komiksu w formie historii obrazkowej, a w Życiu. Powieści graficznej Yoshihiro Tatsumi przybliża czytelnikowi historię mangi na ponad 830 stronach… mangi. Akcja tej „cegły” rozgrywa się od zakończenia II wojny światowej w sierpniu 1945 do japońskiej premiery W pełnym słońcu Rene Clemonta z Alainem Delonem w 1960 roku. Centralnym punktem epilogu jest śmierć Osamu Tezukiego w 1995, którego twórczość towarzyszy głównemu bohaterowi przez całe życie (komiks).





Yoshihiro Tatsumi, opowiadając o narodzinach i ewolucji komiksu w kraju kwitnącej wiśni, mówi też dużo o historii Japonii. Sytuacja ekonomiczna, społeczno-polityczna wpływa zarówno na rynek mangowy, jak i na twórców, determinując wybierane przez nich tematy. Komiksowe alter-ego Tatsumiego poznajemy w wieku szkolnym, gdy krajobraz Japonii jest zniszczony niedawno zakończoną wojną. Właśnie w tym dysfunkcyjnym pod wieloma względami świecie rodzi się manga. Jesteśmy świadkami przemiany bohatera: od zapalonego czytelnika, marzącego o wydaniu własnego komiksu, przez rozchwytywanego twórcę popularnych historii, po – wreszcie – mówiącego własnym głosem, niebojącego się formalnych eksperymentów mangowego rewolucjonistę, który wprowadził do obiegu nowy rodzaj japońskiego komiksu: gekigę przeznaczoną dla dojrzałego czytelnika i poruszającą kontrowersyjne tematy.

Życie powstawało 11 lat i zostało wyróżnione dwoma nagrodami Eisnera w 2010 roku. Autobiograficzna historia pozbawiona jest zdarzeń, które podnoszą ciśnienie, a mimo to czyta się ją szybko dzięki dobrze napisanym, naturalnym dialogom i wiarygodnie przedstawionym postaciom. W sprawnym przerzucaniu kolejnych stron nie przeszkadza nawet monotonna forma – statyczne kadry wypełnione gadającymi głowami, uproszczony rysunek. Pełna znanych postaci historia będzie szczególną gratką dla miłośników mangi, którzy rozpoznają nazwiska, okładki i fragmenty ich ulubionych komiksów będące integralną częścią fabuły. 

Wielka wartość poznawcza, jaką niesie ze sobą lektura Życia, to największy atut niniejszej publikacji. Dzięki niej dowiemy się nie tylko, jak rozwijała się manga w Japonii, ale również zajrzymy za kulisy tworzenia popularnych tytułów. Wraz z bohaterem przez tydzień będziemy ślęczeć nad pustą kartką albo zarywać kolejne noce w twórczej euforii. Pierwsza publikacja i pierwsza wypłata wywoła uśmiech na naszej twarzy, a po tygodniach wytężonej pracy będziemy czuć niepewność i zwątpienie, gdy gotowe dzieło przyjdzie pokazać wydawcy. Poznamy różne style rysowania, tytuły wielu magazynów, formaty publikacji i problemy, z jakimi boryka się redaktor naczelny. Parafrazując klasyka: życie mangaki to nie jest bajka.

Ocena: 9/10

2 komentarze:

Agnes pisze...

Czyli jeśli się mangi nie zna, połowa dzieła będzie niezrozumiała?

Jan Sławiński pisze...

W żadnym wypadku! To doskonały komiks, by mangę właśnie poznać! :)